wtorek, 30 czerwca 2009

Nowe zasady dziedziczenia

Dnia 28 czerwca 2009 r. weszły w życie zmiany w Kodeksie cywilnym w zakresie dziedziczenia i krótka informacja na ten temat na pewno Ci się przyda.
Podstawowa zmiana polega na tym, że określono na nowo krąg osób uprawnionych do spadku z mocy prawa (co ma dla Ciebie znaczenie, jeśli masz być spadkobiercą ustawowym, ale także gdy zostałeś pominięty w testamencie – masz bowiem wtedy prawo do tzw. zachowku).

Zmienione zostały tzw. grupy spadkowe, teraz kolejno dziedziczyć będą:
1. W pierwszej kolejności powołani do dziedziczenia są dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek; dziedziczą oni w częściach równych. Jednakże część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż jedna czwarta całości spadku (w zakresie tej grupy nie ma zmian).
2. W przypadku braku zstępnych spadkodawcy powołani są do spadku z ustawy jego małżonek i rodzice (poprzednio w tej grupie było także rodzeństwo – zmiana ta jest więc dla rodzeństwa spadkodawcy niekorzystna, zadowalająca jest za to dla rodziców i małżonka). Udział spadkowy każdego z rodziców, który dziedziczy w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy, wynosi jedną czwartą całości spadku. Jeżeli ojcostwo rodzica nie zostało ustalone, udział spadkowy matki spadkodawcy, dziedziczącej w zbiegu z jego małżonkiem, wynosi połowę spadku.
3. W razie braku zstępnych i małżonka spadkodawcy cały spadek przypada jego rodzicom w częściach równych. Jeżeli jednak jedno z rodziców spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku (a wiec śmierci spadkodawcy), udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada rodzeństwu spadkodawcy w częściach równych. Jeśli zaś którekolwiek z rodzeństwa spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, pozostawiając zstępnych, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada jego zstępnym. Podział tego udziału następuje według zasad, które dotyczą podziału między dalszych zstępnych spadkodawcy.
4. W braku zstępnych spadkodawcy, jego rodziców, rodzeństwa i ich zstępnych cały spadek przypada małżonkowi spadkodawcy.
5. W braku zstępnych, małżonka, rodziców, rodzeństwa i zstępnych rodzeństwa spadkodawcy cały spadek przypada dziadkom spadkodawcy; dziedziczą oni w częściach równych.
6. Jeżeli któreś z dziadków spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział spadkowy, który by im przypadał, przypada jego zstępnym. Podział tego udziału następuje według zasad, które dotyczą podziału spadku między zstępnych spadkodawcy. W braku zstępnych dziadków, którzy nie dożyli otwarcia spadku, udział spadkowy, który by im przypadał, przypada pozostałym dziadkom w częściach równych.
7. W braku małżonka spadkodawcy i krewnych, powołanych do dziedziczenia z ustawy, spadek przypada w częściach równych tym dzieciom małżonka spadkodawcy, których żadne z rodziców nie dożyło chwili otwarcia spadku.
8. W braku małżonka spadkodawcy, jego krewnych i dzieci małżonka spadkodawcy, powołanych do dziedziczenia z ustawy, spadek przypada gminie ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy jako spadkobiercy ustawowemu. Jeżeli ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy w Rzeczypospolitej Polskiej nie da się ustalić albo ostatnie miejsce zamieszkania spadkodawcy znajdowało się za granicą, spadek przypada Skarbowi Państwa jako spadkobiercy ustawowemu.

Więcej o zmianach w Kodeksie cywilnym będziesz mógł przeczytać w jednym z najbliższych numerów poradnika „Doradca Prezesa spółki z o.o.”.

Jak uniknąć zarzutu dyskryminacji?

Osoba, wobec której naruszyłeś zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Jak więc widzisz, górny limit nie jest oznaczony, co oznacza, że każdy błąd w tym zakresie może Cię naprawdę drogo kosztować. Jako członek zarządu możesz zaś ponieść odpowiedzialność odszkodowawczą.

Zgodnie z przepisami Kodeksu pracy pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie:
- nawiązania i rozwiązania stosunku pracy,
- warunków zatrudnienia,
- awansowania oraz
- dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych,
w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy. Przy czym równe traktowanie w zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio, z określonych powyżej przyczyn.

Przejawem dyskryminowania jest także:
1) działanie polegające na zachęcaniu innej osoby do naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu lub nakazaniu jej naruszenia tej zasady,
2) niepożądane zachowanie, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności pracownika i stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery (molestowanie).

Zasadniczo za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu traktowane jest zróżnicowanie przez pracodawcę sytuacji pracownika z jednej lub kilku przyczyn określonych powyżej, którego skutkiem jest w szczególności:
1) odmowa nawiązania lub rozwiązanie stosunku pracy,
2) niekorzystne ukształtowanie wynagrodzenia za pracę lub innych warunków zatrudnienia albo pominięcie przy awansowaniu lub przyznawaniu innych świadczeń związanych z pracą,
3) pominięcie przy typowaniu do udziału w szkoleniach podnoszących kwalifikacje zawodowe
- chyba że pracodawca udowodni, że kierował się obiektywnymi powodami.

Więcej informacji o tym, jak uniknąć zarzutu dyskryminacji, będziesz mógł przeczytać w najbliższym numerze poradnika „Doradca Prezesa spółki z o.o.”.

środa, 24 czerwca 2009

Kiedy możesz uznać, że łącząca Cię z kontrahentem umowa jest nieważna?

Może się zdarzyć, że będziesz się chciał wycofać z zawartej umowy – np. dokonasz zakupu kierując się tym, że nabywane urządzenie miało jakieś cechy, tymczasem okazało się, że ono ich nie posiada lub posiada, ale tylko jeśli trzeba będzie dokupić jakieś inne urządzenie. W takiej sytuacji będziesz mógł się wycofać z umowy (uznać ją za nieważną), o ile wykażesz, że działałeś pod wpływem błędu. Kiedy dokładnie możesz uznać umowę za nieważną?

Na nieważność dokonanej przez siebie czynności prawnej możesz się powołać, jeśli:
• z jakichkolwiek powodów znajdowałeś się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli;

• jeśli czynność była pozorna. Pozorność oświadczenia woli nie ma wpływu na skuteczność odpłatnej czynności prawnej, dokonanej na podstawie pozornego oświadczenia, jeżeli wskutek tej czynności osoba trzecia nabywa prawo lub zostaje zwolniona od obowiązku, chyba że działała w złej wierze.

W powyższych przypadkach czynność prawna jest nieważna z mocy samego prawa, w pozostałych trzeba złożyć oświadczenie.

• działałeś pod wpływem błędu. Jeśli czynność była odpłatna, to na błąd będziesz mógł się powołać tylko jeśli:
- błąd został wywołany przez Twojego kontrahenta (nawet bez jego winy) lub
- wiedział on o błędzie lub
- mógł z łatwością błąd zauważyć.
W przypadku czynności nieodpłatnej ograniczenia te nie obowiązują.
Pamiętaj, że możesz powoływać się tylko na tzw. błąd istotny, czyli uzasadniający przypuszczenie, że gdybyś nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści. Błąd musi też dotyczyć samej czynności prawnej – nie możesz więc powołać się na to, że zawarłeś umowę na zakup półproduktów bo liczyłeś, że sprzedasz więcej swojego towaru, ale okazało się, że na skutek zmian rynkowych nikt nie chce już tego towaru kupować. Zniekształcenie oświadczenia woli przez osobę użytą do jego przesłania ma takie same skutki, jak błąd przy złożeniu oświadczenia, możesz więc tym uzasadnić uchylenie się od skutków danej czynności.

• błąd został wywołany przez drugą stronę (lub osobę trzecią, o ile Twój kontrahent o podstępie wiedział i Cię o tym nie poinformował lub czynność była nieodpłatna) podstępnie, możesz uchylić się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu także wtedy, gdy błąd nie był istotny, oraz gdy nie dotyczył treści czynności prawnej.

• złożyłeś oświadczenie woli pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej (jeśli z okoliczności wynika, że mogłeś się obawiać, iż Tobie samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe. Zagrożenie musi więc być realne. Zwróć też uwagę, że musi być ono bezprawne, nie możesz więc powołać się na to że zawarłeś ugodę, bo kontrahent groził, że skieruje do sądu przeciw tobie pozew o zapłatę (o ile oczywiście istnieją do tego podstawy).

Jeśli chcesz uchylić się od skutków prawnych oświadczenia woli, które złożyłeś innej osobie pod wpływem błędu lub groźby, to musisz złożyć oświadczenie na piśmie. Warto złożyć je u kontrahenta za potwierdzeniem odbioru, tylko w ten sposób będziesz miał pewność, że nie zakwestionuje on faktu otrzymania oświadczenia o uchyleniu się od skutków czynności.

Na złożenie oświadczenia masz 1 rok od chwili wykrycia błędu (w przypadku groźby jest to rok od chwili, gdy ustał stan obawy).

Czy teraz łatwiej będzie dochodzić roszczeń?

W dniu 1 lipca 2008 r. wchodzą w życie zmiany w Kodeksie postępowania cywilnego. Wprowadzają one wiele zmian w przepisach dotyczących postępowania w sprawach cywilnych z tzw. elementem zagranicznym, czyli sprawach, w których jedna ze stron ma miejsce zamieszkanie albo siedzibę poza granicami Polski i powinna znacząco ułatwić dochodzenie roszczeń.

Jedną ze zmian jest wprowadzenie dwóch nowych postępowań odrębnych, tzn. Europejskiego postępowania nakazowego i Europejskiego postępowania w sprawie drobnych roszczeń. Oba te postępowania określane są jako postępowania w sprawach transgranicznych, z uwagi na to, że ich stronami są podmioty pochodzące z różnych państw. Stronami w tych postępowaniach mogą być podmioty mające miejsce zamieszkania lub siedzibę na terytorium państw Unii Europejskiej, za wyjątkiem Danii.

Jeśli chodzi o europejskie postępowanie w sprawie drobnych roszczeń, to w postępowaniu tym są rozpoznawane sprawy, gdy wartość przedmiotu sporu nie przekracza 2.000 euro. Nie podlegają rozpoznaniu przy zastosowaniu tych przepisów w szczególności sprawy: z zakresu prawa upadłościowego, prawa pracy, dotyczące najmu i dzierżawy oraz o ochronę dóbr osobistych. Podobnie jak w europejskim postępowaniu nakazowym obowiązują formularze dla najważniejszych pism, które powinny być dostępne w każdym sądzie.

Europejskie postępowanie w sprawie drobnych roszczeń jest postępowaniem pisemnym. Sąd przeprowadza rozprawę wyjątkowo tylko wtedy, gdy:
- uzna to za konieczne,
- lub wnosi o to jedna ze stron.

Po otrzymaniu odpisu pozwu pozwany ma 30 dni na złożenie odpowiedzi na pozew. W terminie 30 dni od otrzymania odpowiedzi na pozew sąd wydaje wyrok, chyba że:
- zażąda od stron przedstawienia dodatkowych informacji w terminie nieprzekraczającym 30 dni;
- przeprowadza postępowanie dowodowe;
- wzywa strony na rozprawę, która ma odbyć się w terminie 30 dni od wezwania.

Istotnym odstępstwem od dotychczasowych regulacji jest możliwość złożenia na piśmie zeznań przez świadków oraz strony, jeżeli sąd tak postanowi. W wypadku, gdy wyrok zostanie wydany na posiedzeniu niejawnym, sąd doręczy go obu stronom z pouczeniem o apelacji.

Sąd, który wydał orzeczenie w tym postępowaniu, wydaje na wniosek wierzyciela zaświadczenie dotyczące tego orzeczenia. Wyrok wraz z tym zaświadczeniem jest podstawą wszczęcia egzekucji na terenie każdego z państw UE. Z tym, że w niektórych państwach, tak jak np. w Polsce, przed wszczęciem egzekucji konieczne jest nadanie temu orzeczeniu klauzuli wykonalności przez sąd (albo ewentualnie inny organ) danego kraju.

Pozwany ma prawo złożyć wniosek o ponowne zbadanie orzeczenia wydanego w ramach europejskiego postępowania w sprawie drobnych roszczeń w sądzie państwa, w którym wydano orzeczenie, jeśli:
- pozew lub wezwanie na rozprawę zostały doręczone bez potwierdzenia osobistego odbioru przez tę stronę i doręczenie nastąpiło w czasie niewystarczającym dla przygotowania się do obrony;
- pozwany nie miał możliwości wniesienia odpowiedzi na pozew z powodu siły wyższej lub z powodu nadzwyczajnych okoliczności, które były przez niego niezawinione. Wniosek taki powinien być złożony niezwłocznie.

Sąd po rozpoznaniu wniosku albo odrzuca go i wtedy orzeczenie pozostaje w mocy, albo uchyla orzeczenie.

W wypadku wszczęcia egzekucji na podstawie orzeczenia wydanego w europejskim postępowaniu w sprawie drobnych roszczeń dłużnik może wnieść powództwo o pozbawienie wykonalności tego tytułu, jeżeli orzeczenia wydanego w ramach tego postępowania nie można pogodzić z wcześniejszym orzeczeniem wydanym w jakimkolwiek państwie członkowskim lub w państwie trzecim, gdy zostaną kumulatywnie spełnione następujące warunki:
- wcześniejsze orzeczenie zostało wydane w odniesieniu do tego samego roszczenia i dotyczyło tych samych stron;
- wcześniejsze orzeczenie zostało wydane w państwie członkowskim wykonania lub spełnia warunki niezbędne do uznania go w państwie członkowskim wykonania;
- niemożność pogodzenia nie była i nie mogła być podniesiona w formie zarzutu w postępowaniu sądowym w państwie członkowskim, w którym wydano orzeczenie w ramach europejskiego postępowania w sprawie drobnych roszczeń.

Więcej o zmianach w kpc będziesz mógł przeczytać w artykule autorstwa p. Marcina Łochowskiego na ten temat, który publikujemy w najbliższym numerze poradnika „Doradca Prezesa spółki z o.o.” i z którego pochodzi powyższy fragment.

środa, 17 czerwca 2009

Jakich funkcji nie możesz łączyć w spółce?

Pełniąc funkcję w zarządzie nie możesz być członkiem rady nadzorczej. Jest to jedna z sytuacji, gdy obowiązuje zakaz łączenia funkcji w spółce z o.o. Zakaz taki jest przewidziany w przepisach ksh. Oczywiście zakaz łączenia różnych funkcji w spółce może również wynikać z jej umowy, ale takie sytuacje należą do rzadkości. Zdarzają się natomiast w umowach spółek zapisy, że np. członkiem rady nadzorczej czy prokurentem w spółce nie może być osoba z najbliższej rodziny członka zarządu.

Członkiem rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej w spółce z o.o. nie może być osoba, która jednocześnie w tej samej spółce jest:
a) członkiem zarządu,
b) prokurentem,
c) likwidatorem,
d) kierownikiem oddziału lub zakładu,
e) zatrudnionym w spółce:
- głównym księgowym,
- radcą prawnym lub
- adwokatem,
f) inna niż jedna z wymienionych osób, o ile podlega bezpośrednio członkowi zarządu albo likwidatorowi (najczęściej będą to pracownicy)
(art. 214 ksh).

Jakie są skutki łączenia powyższych funkcji? Jeśli w trakcie trwania mandatu członka rady nadzorczej (lub komisji rewizyjnej) złamany został zakaz (np. osoba ta została powołana do zarządu), skutkiem jest automatyczne wygaśnięcie jego mandatu.

Jeśli zaś osoba ta już pełni inną funkcję (np. prokurenta), z którą związany jest zakaz, wówczas jej powołanie do rady jest nieważne – osoba ta nie zostaje więc w ogóle członkiem rady (lub komisji).
Z taką sytuacją wiążą się kolejne konsekwencje – paraliż rady nadzorczej (albo komisji rewizyjnej) lub możliwość podważenia podjętych przez nią decyzji.

Faktyczny paraliż rady (komisji rewizyjnej) nastąpi, jeśli na skutek nieważnego wyboru (lub wygaśnięcia mandatu) liczba członków rady (komisji) spadnie poniżej minimum wymaganego przez ksh (3 osoby) lub poniżej minimum wymaganego przez zapisy umowy spółki. W takiej sytuacji rada nie może działać (a więc np. podejmować uchwał) i konieczne jest jak najszybsze uzupełnienie jej składu. Oczywiście do tego czasu ewentualne jej uchwały będą nieważne.

Możliwość zaskarżenia uchwał pojawi się natomiast, jeśli co prawda rada mogła podejmować uchwały, ale na skutek wygaśnięcia mandatu jednego z członków zarządu (lub jego nieważnego wyboru) okazuje się, że np. nie było kworum lub gdyby jego głos nie był liczony, wówczas nie doszłoby do przegłosowania uchwały. Natomiast gdyby ten głos „odliczyć” i tak doszłoby do podjęcia uchwały, powinna być ona uznana za ważną.

Jak więc widzisz, doprowadzenie do tego, by w radzie nadzorczej zasiadała osoba nieuprawniona, może mieć niekorzystne skutki. Na przykład rada podejmuje uchwałę o zawarciu umowy z Tobą, jako członkiem zarządu. Umowa zostaje zawarta, po czym okazuje się, że umowa ta jest nieważna, bo rada w spółce w ogóle nie działała…

Kolejnym problemem, z którym możesz się zetknąć, jest kwestia rozliczenia kosztów związanych z niezgodnym z prawem pełnieniem przez członka rady nadzorczej (lub komisji rewizyjnej) innej funkcji.

Kiedy ponosisz odpowiedzialność mimo uzyskania absolutorium?

Absolutorium dla zarządu (zwane też skwitowaniem) to jednostronne oświadczenie wspólników, w formie uchwały, w którym deklarują oni, że nie będą dochodzić przeciwko członkom zarządu odszkodowania za błędy popełnione przez nich podczas pełnienia funkcji w ostatnim roku obrotowym. Absolutorium to zatem coś więcej niż wyraz pozytywnej oceny Twojej pracy. Udzielenie absolutorium członkowi zarządu zwalnia członka zarządu (choć nie zawsze) z odpowiedzialności wobec spółki za szkody, jakie ewentualnie spowodował podczas pełnienia tej funkcji.

Jako członek zarządu musisz pamiętać, że uzyskanie absolutorium nie oznacza pełnego wyłączenia Twojej odpowiedzialności wobec spółki. Mimo otrzymania skwitowania członek zarządu będzie ponosił odpowiedzialność, jeśli:
1. Zarząd dokonał na rzecz wspólników w trakcie roku obrotowego wypłat z naruszeniem przepisów prawa lub umowy spółki (art. 198 ksh).
2. Uchwała o zatwierdzeniu sprawozdań (finansowego i z działalności spółki) została podjęta na podstawie niepełnych, nieprawdziwych lub nierzetelnych danych lub wspólnicy zostali wprowadzeni w błąd przez zarząd. W takiej sytuacji wspólnicy mogą zmienić dotychczasową uchwałę i odmówić udzielenia zarządowi absolutorium lub dochodzić odszkodowania przed sądem, powołując się na fakt, że absolutorium zostało przyznane niesłusznie.
3. Wspólnik wytoczył członkowi zarządu w imieniu spółki (jeśli sama spółka nie skorzystała z tego prawa) powództwo o naprawienie szkody, jaką ten wyrządził spółce. W takiej sytuacji jako pozwany masz prawo:
- przy pierwszej czynności procesowej zgłosić żądanie, by sąd nakazał powodowi złożenie kaucji na zabezpieczenie pokrycia szkody, jaka Ci grozi na skutek złożenie pozwu (niesłuszne pozwanie członka zarządu może ponieść szkody, przede wszystkim niematerialne – narażenie na szwank dobrego imienia itp.). Wysokość i rodzaj kaucji określi sąd. Jeśli powód nie złoży kaucji, pozew zostanie odrzucony;
- w przypadku, gdy powództwo okaże się nieuzasadnione, a powód wnosił je w złej wierze lub dopuścił się rażącego niedbalstwa (np. oskarżając Cię o działanie na szkodę spółki nie zadał sobie trudu sprawdzenia w dostępnych mu dokumentach, czy podejrzenia mogą być prawdziwe) zażądać naprawienia przez wspólnika szkody, jaką poniosłeś przez to, że zostałeś pozwany.
Większość wspólników nie wie nawet o tym, jakie sankcje grożą im w przypadku pochopnego oskarżania członków zarządu, warto więc, broniąc się, poinformować o tym, że skorzystasz z przysługujących Ci praw. Powinno to nieco ostudzić ich zapał.
4. Umyślnie lub przez niedbalstwo podał fałszywe dane dotyczące pokrycia kapitału zakładowego albo wyrządził spółce szkodę, a wspólnicy, udzielając mu absolutorium, nie wiedzieli o tym.

Jak więc widzisz, nawet jeśli otrzymasz absolutorium, nie możesz być pewny, że unikniesz odpowiedzialności.
Więcej na temat uniknięcia odpowiedzialności będziesz mógł przeczytać w poradniku „Doradca Prezesa spółki z o.o.”.

środa, 10 czerwca 2009

Jak zabezpieczyć interesy spółki podczas negocjacji?

Podczas rozmów handlowych często jesteś zmuszony ujawniać dane, które są dla Ciebie ważne, dlatego istotne jest, by nie zostały przekazane innym osobom, np. konkurencji.
Możesz zobowiązać swojego kontrahenta, żeby nie ujawniał i nie przekazywał innym osobom ani nie wykorzystywał do własnych celów poufnych informacji, które zastrzegłeś.

Osoba, która otrzymała zastrzeżone informacje, nie powinna ich ujawniać, przekazywać ani wykorzystywać do własnych celów (tzn. celów niezwiązanych z zawarciem i wykonaniem negocjowanej umowy). Inaczej będzie, tylko jeśli strony prowadzące negocjacje dokonają odmiennych uzgodnień.
Zobowiązanie do zachowania poufności ma charakter ciągły i (jeżeli strony nie postanowią inaczej) bezterminowy. W mojej opinii niedopuszczalne jest uwolnienie się od tego obowiązku w drodze wypowiedzenia.

Zobowiązanie do zachowania poufności ma charakter bezterminowy, jednak wśród prawników zdarzają się opinie, że obowiązek zachowania poufności wygasa, jeśli informacja straciła charakter poufnej, a więc np. stała się powszechnie znana.

Nie jest to jednak oczywiste – zawsze może się zdarzyć, że mimo iż informacja stała się powszechnie znana, stronie z jakichś powodów zależy, aby nikt nie poznał jej szczegółów. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji.
Możesz też postanowić inaczej i zmienić opisane wcześniej zasady, np. w taki sposób, aby lepiej chroniły Twoją spółkę, jeśli tylko kontrahent wyrazi na to zgodę.

Przepisy nie określają wprost, jakie informacje ujawniane podczas prowadzenia negocjacji mogą być uznane za poufne. A zatem sam określasz, które informacje są dla Ciebie na tyle istotne, że chcesz je chronić. Zauważ, że jest to szersza ochrona niż na podstawie przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Pamiętaj więc, że jeśli jakaś informacja ma być chroniona przez prawo, musisz poinformować kontrahenta o tym, że jest poufna. Najlepiej poproś go, aby złożył Ci oświadczenie, że przyjmuje Twoją informację do wiadomości lub przynajmniej podpisał się na nim i potwierdzi w ten sposób, że je otrzymał.

Jeśli kontrahent nie będzie respektował zastrzeżenia poufności danych, możesz domagać się od niego:
- odszkodowania na zwykłych zasadach albo
- wydania uzyskanych przez niego korzyści
(art. 72(1) Kodeksu cywilnego).

Zanim zdecydujesz się na wysunięcie któregoś z tych żądań, oceń wartość możliwego odszkodowania oraz możliwość udowodnienia szkody. Jeśli będziesz domagać się, aby kontrahent zwrócił Ci uzyskane korzyści, nie musisz udowadniać wysokości szkody, którą poniosłeś, wystarczy, że podasz, jaką korzyść osiągnął.

Członek zarządu będzie odpowiadał za długi spółki

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy, na podstawie których były członek zarządu spółki odpowiada za zobowiązania podatkowe spółki z o.o., gdy egzekucja od niej jest bezskuteczna, są zgodne z Konstytucją. Co więcej nie ma on możliwości kwestionowania decyzji wymierzającej podatek i to też jest z Konstytucją zgodne…

Trybunał Konstytucyjny orzekł tak 26 maja 2009 r. (sygn. SK 32/07). Sprawa dotyczyła prezesa spółki z o.o., który podpisał deklarację w podatku dochodowym od osób prawnych. Następnie za ten okres fiskus wydał spółce decyzję, w której określił jej zobowiązanie podatkowe. Odmówił on jednak prezesowi wznowienia postępowania, ponieważ uznał, że jako były członek zarządu nie jest stroną postępowania. Tak więc członek zarządu odpowiada za zobowiązania podatkowe spółki, gdy należność jest określana w postępowaniu, w którym nie może uczestniczyć i nie ma możliwości kwestionowania decyzji określającej wysokość tego zobowiązania. Trybunał Konstytucyjny uznał, że stroną w postępowaniu mogą być: podatnik, inkasent, płatnik lub ich zastępca prawny, a także osoby trzecie, o których mówią przepisy Ordynacji podatkowej (a więc także członek zarządu spółki z o.o.), które z uwagi na swój interes prawny żądają czynności organu podatkowego lub których ta czynność dotyczy.

W tej sytuacji musisz koniecznie pamiętać, by spełnić przesłanki umożliwiające Ci uniknięcie odpowiedzialności za długi spółki. Zgodnie z przepisami Ordynacji podatkowej (art. 116) za zaległości podatkowe spółki z o.o. solidarnie całym swoim majątkiem odpowiadają członkowie jej zarządu, jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna, a członek zarządu:
1) nie wykazał, że:
a) we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie zapobiegające ogłoszeniu upadłości (postępowanie układowe) albo
b) niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości lub niewszczęcie postępowania zapobiegającego ogłoszeniu upadłości (postępowania układowego) nastąpiło bez jego winy;
2) nie wskazuje mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.

środa, 3 czerwca 2009

Jak większościowy wspólnik może odwołać zarząd?

Jeśli wspólnik nie ma tzw. prawa przyznanego indywidualnie w postaci prawa powoływania i odwoływania członków zarządu, to wszystko zależy od tego, czy ma on większość tylko na zgromadzeniu wspólników, czy także w zarządzie spółki. Jeśli ma większość w zarządzie spółki, to nie powinno być problemu – zarząd zwołuje zgromadzenie wspólników, na którym ma on większość, i podejmuje uchwałę o odwołaniu zarządu.

Jeśli jednak nie ma on za sobą większości w zarządzie, to musi doprowadzić do zwołania zgromadzenia wspólników. Zasadniczo zgromadzenie wspólników zwołuje zarząd, jednak rada nadzorcza, jak również komisja rewizyjna mają prawo zwołania:
1) zwyczajnego zgromadzenia wspólników, jeżeli zarząd nie zwoła go w terminie 6 miesięcy od zakończenia roku obrotowego, oraz
2) nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników, jeżeli zwołanie go uznają za wskazane, a zarząd nie zwoła zgromadzenia wspólników w terminie 2 tygodni od dnia zgłoszenia odpowiedniego żądania przez radę nadzorczą lub komisję rewizyjną.

Umowa spółki może przyznać powyższe uprawnienie także innym osobom. Jeśli jednak wspólnik nie ma przyznanego takiego prawa lub w spółce nie zostały powołane rada nadzorcza bądź komisja rewizyjna albo co prawda istnieją, lecz nie ma on wpływu na decyzję tych organów, to i tak może doprowadzić do zwołania zgromadzenia. Zgodnie z art. 236 ksh wspólnik lub wspólnicy reprezentujący co najmniej jedną dziesiątą kapitału zakładowego mogą żądać:
– zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników, jak również
– umieszczenia określonych spraw w porządku obrad najbliższego zgromadzenia wspólników.

Żądanie takie należy jednak złożyć na piśmie zarządowi najpóźniej na miesiąc przed proponowanym terminem zgromadzenia wspólników. Pamiętaj, żeby w treści żądania dokładnie określić porządek obrad zgromadzenia, tak by był tam punkt o odwołaniu członków zarządu i powołaniu nowych – często wpisuje się po prostu do porządku obrad punkt, który brzmi: „Zmiany w składzie zarządu”. Jeśli wspólnik będzie chciał później coś dodać do porządku obrad lub zmodyfikować jego treść, to powinien ponownie zgłosić zarządowi określone punkty. W tej sytuacji zarząd nie musi „uzupełniać” wcześniej zgłoszonego porządku obrad, może potraktować to jako zgłoszenie nowego wniosku o zwołanie zgromadzenia i zwołać nowe zgromadzenie. Mogą się zatem odbyć dwa zgromadzenia, a to na pewno opóźni podjęcie uchwał, na których zależy wspólnikowi.

Zarząd powinien więc zwołać zgromadzenie – jeżeli jednak w terminie 2 tygodni od dnia przedstawienia żądania zarządowi nadzwyczajne zgromadzenie wspólników nie zostanie zwołane, to wspólnik może zażądać zwołania zgromadzenia przez sąd rejestrowy. Sąd rejestrowy może upoważnić do zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników występujących z tym żądaniem, ale najpierw musi wezwać zarząd, po jego wezwaniu, do złożenia oświadczenia (sąd określa, o jakie oświadczenie chodzi, zarząd może wtedy wskazać, z jakich powodów odbycie zgromadzenia jest niecelowe – może np. twierdzić, że zwołanie zgromadzenia w danej sprawie jest całkowicie pozbawione sensu, gdyż już wcześniej zwoływano zgromadzenie w tej sprawie i nie przynosiło to żadnego efektu). Sąd rozważy argumenty stron i podejmie decyzję, czy upoważni wspólnika do zwołania zgromadzenia, czy też nie. Co ważne – sąd wyznacza przewodniczącego tego zgromadzenia, warto więc we wniosku wskazać, kogo wspólnik chciałby widzieć w tej roli. Jest to o tyle ważne, że przewodniczący zgromadzenia ma pewne uprawnienia (np. może nie dopuścić kogoś do głosu, przedłużać lub skracać zgromadzenie).

Zgromadzenie to podejmie także uchwałę rozstrzygającą, czy koszty zwołania i odbycia zgromadzenia ma ponieść spółka. Wspólnik powinien pamiętać o doprowadzeniu do podjęcia takiej uchwały (powinien przewidzieć to także w proponowanym porządku obrad), jeśli sam nie chce ponosić tych kosztów.

Wspólnik musi też pamiętać, żeby w zawiadomieniach o zwołaniu nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników powołać się na postanowienie sądu rejestrowego.

Jak widać, ten drugi sposób (a więc sytuacja, w której wspólnik może doprowadzić do zwołania zgromadzenia tylko jako wspólnik, bez pomocy zarządu, rady nadzorczej czy komisji rewizyjnej) jest dość długotrwały. W praktyce, jeśli zarząd będzie umiejętnie wykorzystywał błędy formalne, które łatwo może popełnić wspólnik (np. w zakresie nieprecyzyjnego formułowania porządku obrad), może sięgnąć kilku miesięcy.

Czy jedyny wspólnik zawsze może zmienić porządek obrad zwyczajnego zgromadzenia wspólników?

Zarząd spółki zwołuje zwyczajne zgromadzenie ze standardowym porządkiem obrad, tymczasem wspólnik chce wprowadzić także punkt o zmianach w składzie zarządu – czy może to zrobić na zwyczajnym zgromadzeniu, czy też musi zwołać nowe zgromadzenie?

Jeśli jest to jedyny wspólnik spółki, to będzie mógł tak zrobić (o ile kwestie te nie są w jakiś szczególny sposób uregulowane w umowie spółki). Pamiętaj, że zwyczajne zgromadzenie wspólników powinno zawierać pewien „minimalny” program obejmujący kwestie:
1) rozpatrzenia i zatwierdzenia sprawozdania zarządu z działalności spółki oraz sprawozdania finansowego za ubiegły rok obrotowy,
2) powzięcia uchwały o podziale zysku albo pokryciu straty, jeżeli zgodnie z art. 191 § 2 ksh sprawy te nie zostały wyłączone spod kompetencji zgromadzenia wspólników,
3) udzielenia członkom organów spółki absolutorium z wykonania przez nich obowiązków
(art. 231 ksh).

To jest właśnie „standardowy” porządek obrad. Pamiętaj jednak, że jest to program „minimum”, może więc być rozszerzany o dowolne kwestie, w tym także te związane z odwołaniem członków zarządu.

Jeśli zarząd zwołując zgromadzenie, nie przewidział powyższej kwestii w porządku obrad, to jeśli w spółce istnieje tylko jeden wspólnik (tzn. wszystkie udziały należą do jednego wspólnika), to będzie on i tak mógł wnieść dowolną kwestię do porządku obrad. Prawo takie wynika z art. 239 ksh, zgodnie z którym w sprawach nieobjętych porządkiem obrad nie można powziąć uchwały, chyba że:
– cały kapitał zakładowy jest reprezentowany na zgromadzeniu oraz
– nikt z obecnych nie zgłosił sprzeciwu dotyczącego powzięcia uchwały.

W tej sytuacji obie ww. przesłanki są spełnione i wspólnik będzie mógł rozszerzyć przedmiot obrad zgromadzenia także o kwestię zmian w składzie zarządu (jeśli oczywiście to zgromadzenie wspólników jest uprawnione do takich zmian – np. w umowie spółki prawo powoływania i odwoływania członków zarządu można powierzyć innemu organowi spółki, m.in. radzie nadzorczej). W tej sytuacji pewną obroną dla członka zarządu może być zapis w umowie spółki ograniczający możliwość jego odwołania (art. 203 § 1 ksh).

W przypadku gdyby istniało takie zastrzeżenie, a mimo to zgromadzenie wspólników odwołałoby członków zarządu (łamiąc w ten sposób zapisy umowy spółki), to w zasadzie i tak takie działanie wspólnika może okazać się bezkarne, gdyż może się okazać, że nikomu nie będzie przysługiwało prawo do zaskarżenia uchwały. Prawo do złożenia powództwa o uchylenie uchwały lub o stwierdzenie jej nieważności przysługuje bowiem tylko:
1) zarządowi, radzie nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz poszczególnym ich członkom,
2) wspólnikowi, który głosował przeciwko uchwale, a po jej powzięciu zażądał zaprotokołowania sprzeciwu,
3) wspólnikowi bezzasadnie niedopuszczonemu do udziału w zgromadzeniu wspólników,
4) wspólnikowi, który nie był obecny na zgromadzeniu, jedynie w przypadku wadliwego zwołania zgromadzenia wspólników lub też powzięcia uchwały w sprawie nieobjętej porządkiem obrad,
5) w przypadku pisemnego głosowania – wspólnikowi, którego pominięto przy głosowaniu lub który nie zgodził się na głosowanie pisemne albo też który głosował przeciwko uchwale i po otrzymaniu wiadomości o uchwale w terminie dwóch tygodni zgłosił sprzeciw
art. 250 ksh).

Natomiast w sytuacji gdy spółka ma tylko jednego wspólnika i poza zarządem nie ma innych organów (nie ma więc rady nadzorczej czy komisji rewizyjnej), przy odwołaniu członków zarządu nie będzie nikogo uprawnionego do złożenia pozwu. Odwołani członkowie zarządu nie będą już mogli tego zrobić, gdyż z chwilą odwołania utracą już tzw. legitymację procesową (a więc prawo do złożenia powództwa), przestaną być bowiem członkami zarządu.

Nie są oni jednak całkowicie bezradni – mogą wystąpić do sądu o odszkodowanie z tego tytułu, muszą jednak być w stanie wykazać, że uchwała zgromadzenia wspólników naruszała prawo oraz że z tego powodu ponieśli określoną (dającą się wyliczyć) szkodę.

FACEBOOK