środa, 3 czerwca 2009

Jak większościowy wspólnik może odwołać zarząd?

Jeśli wspólnik nie ma tzw. prawa przyznanego indywidualnie w postaci prawa powoływania i odwoływania członków zarządu, to wszystko zależy od tego, czy ma on większość tylko na zgromadzeniu wspólników, czy także w zarządzie spółki. Jeśli ma większość w zarządzie spółki, to nie powinno być problemu – zarząd zwołuje zgromadzenie wspólników, na którym ma on większość, i podejmuje uchwałę o odwołaniu zarządu.

Jeśli jednak nie ma on za sobą większości w zarządzie, to musi doprowadzić do zwołania zgromadzenia wspólników. Zasadniczo zgromadzenie wspólników zwołuje zarząd, jednak rada nadzorcza, jak również komisja rewizyjna mają prawo zwołania:
1) zwyczajnego zgromadzenia wspólników, jeżeli zarząd nie zwoła go w terminie 6 miesięcy od zakończenia roku obrotowego, oraz
2) nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników, jeżeli zwołanie go uznają za wskazane, a zarząd nie zwoła zgromadzenia wspólników w terminie 2 tygodni od dnia zgłoszenia odpowiedniego żądania przez radę nadzorczą lub komisję rewizyjną.

Umowa spółki może przyznać powyższe uprawnienie także innym osobom. Jeśli jednak wspólnik nie ma przyznanego takiego prawa lub w spółce nie zostały powołane rada nadzorcza bądź komisja rewizyjna albo co prawda istnieją, lecz nie ma on wpływu na decyzję tych organów, to i tak może doprowadzić do zwołania zgromadzenia. Zgodnie z art. 236 ksh wspólnik lub wspólnicy reprezentujący co najmniej jedną dziesiątą kapitału zakładowego mogą żądać:
– zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników, jak również
– umieszczenia określonych spraw w porządku obrad najbliższego zgromadzenia wspólników.

Żądanie takie należy jednak złożyć na piśmie zarządowi najpóźniej na miesiąc przed proponowanym terminem zgromadzenia wspólników. Pamiętaj, żeby w treści żądania dokładnie określić porządek obrad zgromadzenia, tak by był tam punkt o odwołaniu członków zarządu i powołaniu nowych – często wpisuje się po prostu do porządku obrad punkt, który brzmi: „Zmiany w składzie zarządu”. Jeśli wspólnik będzie chciał później coś dodać do porządku obrad lub zmodyfikować jego treść, to powinien ponownie zgłosić zarządowi określone punkty. W tej sytuacji zarząd nie musi „uzupełniać” wcześniej zgłoszonego porządku obrad, może potraktować to jako zgłoszenie nowego wniosku o zwołanie zgromadzenia i zwołać nowe zgromadzenie. Mogą się zatem odbyć dwa zgromadzenia, a to na pewno opóźni podjęcie uchwał, na których zależy wspólnikowi.

Zarząd powinien więc zwołać zgromadzenie – jeżeli jednak w terminie 2 tygodni od dnia przedstawienia żądania zarządowi nadzwyczajne zgromadzenie wspólników nie zostanie zwołane, to wspólnik może zażądać zwołania zgromadzenia przez sąd rejestrowy. Sąd rejestrowy może upoważnić do zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników występujących z tym żądaniem, ale najpierw musi wezwać zarząd, po jego wezwaniu, do złożenia oświadczenia (sąd określa, o jakie oświadczenie chodzi, zarząd może wtedy wskazać, z jakich powodów odbycie zgromadzenia jest niecelowe – może np. twierdzić, że zwołanie zgromadzenia w danej sprawie jest całkowicie pozbawione sensu, gdyż już wcześniej zwoływano zgromadzenie w tej sprawie i nie przynosiło to żadnego efektu). Sąd rozważy argumenty stron i podejmie decyzję, czy upoważni wspólnika do zwołania zgromadzenia, czy też nie. Co ważne – sąd wyznacza przewodniczącego tego zgromadzenia, warto więc we wniosku wskazać, kogo wspólnik chciałby widzieć w tej roli. Jest to o tyle ważne, że przewodniczący zgromadzenia ma pewne uprawnienia (np. może nie dopuścić kogoś do głosu, przedłużać lub skracać zgromadzenie).

Zgromadzenie to podejmie także uchwałę rozstrzygającą, czy koszty zwołania i odbycia zgromadzenia ma ponieść spółka. Wspólnik powinien pamiętać o doprowadzeniu do podjęcia takiej uchwały (powinien przewidzieć to także w proponowanym porządku obrad), jeśli sam nie chce ponosić tych kosztów.

Wspólnik musi też pamiętać, żeby w zawiadomieniach o zwołaniu nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników powołać się na postanowienie sądu rejestrowego.

Jak widać, ten drugi sposób (a więc sytuacja, w której wspólnik może doprowadzić do zwołania zgromadzenia tylko jako wspólnik, bez pomocy zarządu, rady nadzorczej czy komisji rewizyjnej) jest dość długotrwały. W praktyce, jeśli zarząd będzie umiejętnie wykorzystywał błędy formalne, które łatwo może popełnić wspólnik (np. w zakresie nieprecyzyjnego formułowania porządku obrad), może sięgnąć kilku miesięcy.

Brak komentarzy:

FACEBOOK